Guest User
February 11, 2024
Hotel Jie Jie Beach by Jetwing oceniam negatywnie i odradzam pobyt w nim. Z informacji w ofercie wynikało że hotel został zbudowany w 2016 roku wiec nie przewidywałem problemów z działaniem obiektu, ale było inaczej Pierwsze wrażenie po przyjechaniu bardzo złe, poodrywane napisy z logo hotelu i sterczące ze ściany na fasadzie budynku przewody wywołały chęć natychmiastowej ucieczki. Dobre wrażenie wywołała przestronna recepcja z dużą ilością foteli i stolików oraz sprawny proces zameldowania i przekazania kart do pokoi (byliśmy w cztery osoby i mieliśmy dwa pokoje) . Pierwszy zgrzyt wywołała próba otwarcia drzwi do pokoju , drzwi do jednego z pokoi nie reagowały na żadną kartę, usterka została doraźnie rozwiązana przez dostarczenie awaryjnego klucza mechanicznego(zamek elektroniczny nie został naprawiony do końca naszego pobytu). W obu pokojach nie było suszarek do włosów zostały tylko puste miejsca na ścianach( do jednego została doniesiona ale z niepasującą wtyczką do gniazdka w łazience w drugim nie pojawiła się przez cały tydzień) ostatniego dnia pobytu na balkonie pojawiła się suszarka do ubrań. Kolejna przygoda po przyjeździe to kąpiel pod prysznicem w zimnej wodzie w obu pokojach (usterka została naprawiona dopiero na drugi dzień po południu) Hotel niby cztery gwiazdki, przy wejściu na restauracje stoi tabliczka z prośbą o odpowiednie ubranie podczas korzystania z posiłków, ale trudno zachować ubrania w odpowiednim porządku ponieważ w szafach brak wolnych wieszaków i pólek żeby rozpakować walizki , wszystkie ubrania trzeba było położyć jedne na drugich . Jest za to żelazko i deska do prasowania, ale nie jest moim marzeniem codzienne prasowanie ubrań na wakacjach. Pokoje były ogarniane codziennie tzn. była zamiatana podłoga, wynoszone śmieci, ścielone łózko, wymieniane ręczniki, uzupełniana woda, saszetki w zestawie do kawy i herbaty oraz uzupełniane kosmetyki do kąpieli. Kiedy po wypakowaniu walizek na wielką stertę w szafie i przebraniu się w stroje kąpielowe poszliśmy na plażę ze zdumieniem zauważyliśmy brak dostępnych leżaków o których bezpłatnym dostępie zapewniała oferta biura podróży, Plaża bardzo szeroka i piaszczysta porośnięta drzewami pandanu po których przemykają wiewiórki Ocean wzburzony, silne fale Mimo ze oficjalnie brak ratownika to jednak był przynajmniej jeden i naprawdę zwracał uwagę na to co się dzieje w oceanie , jeżeli kąpiący się był za daleko to interweniował i przynajmniej próbował go sprowadzić bliżej brzegu (pracownicy hotelu ostrzegali przed ryzykiem i informowali że tydzień przed naszym pobytem utonęły dwie osoby) Ręczniki dostępne są cały czas i można je wymieniać podczas dnia. Basen i jego otoczenie przedstawiał sobą widok jak z planu filmu o ataku zombie, obskurny bar i wystające z ziemi rury pozostałe po parasolach i kilka smętnych leżaków (14) oraz pare materaców zdesperowanych gości z małymi dziećmi leżących na ziemi(niestety w oceanie nie można było pływać z powodu dużych fal) W hotelu i pokojach